Droga Pani Krystyno
Przeczytałam w Tygodniku Powszechnym nr 31 artykuł Anny R. Burzyńskiej "Stojąc na ramionach gigantów", podsumowujący ostatni sezon w polskim teatrze, który autorka uznała za przełomowy - "poczyniono wiele kroków w dobrym kierunku" - pisze...a dalej czytam: "Cieszy jednak fakt, że reżyserów i teatry cechuje coraz większa otwartość na najnowszą literaturę, że prowadzi się poszukiwania repertuarowe i dopuszcza nawet bardzo ryzykowne eksprerymenty. Pośrednio wiąże się to z niespodziewanym rozkwitem (zwłaszcza w stolicy) offu: nie w znaczeniu teatru alternatywnego czy studenckiego, ale niezależnych projektów profesjonalnych aktorów i reżyserów. Takie zjawiska, jak (...), a także w dużej mierze TEATR POLONIA, w kwestii zaradności, prężności i odwagi w podejmowaniu wyzwań powinny być stawiane jako wzór dla wysoko dotowanych instytucji państwowych."
Jeśli chodzi o "wysoko" to nie potrafię się odnieść, bo nie mam pojęcia o budowaniu własnego teatru i kosztach z tym związanych. Wszelką wiedzę na ten temat posiadam wyłącznie od Pani i jestem za to Pani bardzo wdzięczna.
A piszę, bo chcę powiedzieć, że podziwiam Panią za odwagę...Swoją odwagą dodaje Pani odwagi innym...Czy Pani o tym wie...?
Dziękuję za wszystko i pozdrawiam najserdeczniej
Małgorzata M, Warszawa, Hyde Park