przez M.C. Pt, 21.07.2006 17:59
Droga Pani Krystyno, bardzo poruszyly mnie Pani wpisy w dzienniku z ostatnich dni i korespondencja na forum odnosnie kolejnej, wspolnotowej tym razem, klody jaka znalazla sie przed Teatrem Polonia. Takie to przykre i niepotrzebne....Znam i rozumiem, choc na zupelnie inna skale, uczucie oszolomienia malostkowoscia i krotkowzrocznoscia grupy ludzi. Wierze jednak w Teatr Polonia, w ludzi zanagazowanych w jego tworzenie, we wszystkich ktorzy Mu sprzyjaja. Wierze w Pani wizje i w to, ze wszystkie wysilki juz w nia wlozone nie moga pojsc na marne! Jestem pewna, ze juz teraz szukacie panstwo alternatywnych wyjsc z tej zwariowanej sytuacji. Jakiekolwiek to bedzie wyjscie, zycze powodzenia! A dla Pani, nowej dawki nadziei i sily. Ech..., gdyby we Wspolnocie byli ludzie Forum....Pozdrawiam serdecznie. Marta.