Witam serdecznie!
"Warto również zwrócić uwagę na fakt, że podwórze, o którym mowa, jest własnością miasta, a nie Wspólnoty, która niezgodnie z prawem zamknęła je i udostępnia jedynie mieszkańcom posesji, tym samym utrudniając dostęp do teatru i artystom jak i widzom."
To ja tego nie rozumiem, miasto wydaje pozwolenie na budowę, zapewnia tym ludziom miejsca parkingowe i nagle nic sie nie da zrobić bo kilka osób protestuje? Skoro sporna powierzchnia jest własnościa miasta nielegalnie zajetą przez tych mieszkańców to może trzeba wejść i zacząć budowę, pozwolenie jest... Czy w tym chorym kraju wszystko można zablokować protestami? Do cholery!
Zyczę powodzenia i trzymam kciuki! Może trzeba tym mieszkańcom "niekulturalnym" wytłumaczyć... może zapłacić, no nie wiem, musi być wyjście. Przecież to tylko 4 metry...
Pozdrawiam:-)