zapraszam na moją stronę
http://www.zse.edu.pl/~simulacrum
wkrótce: www.simulacrum2.pl
Dziennik teatralny: wpis: "The first and the other stage"
www.trwarszawa.pl - mój blog w teatrze rozmaitości
pozwoliłem sobie krytycznie zrecenzować szymka m.
czy krytycznie - bez uszczypliwości - o pani Krystynie Jańdzie
na stronie Krystyny Jandy - to wykroczenie przecziwko Regulaminowi -
nie zauważyłem takiego punktu - natomiast, zauważyłęm, że wszyscy
wpisujący się wpisują się na kolanach, z pełną adoracją, czy Pani to
nie razi, nie odpycha, nie nudzi - skoro m ó w i się - p i s z e się
że jest Pani artystką kontrowersyjną - a tu same "tiutania" jak w salonie
kosmetycznym stare przyjaciółeczki - "ma pani świętną fryzurę!" - Pani, to moje osobiste, zdanie, ma coś więcej do (o)powiedzenia niż parę anegdotek ku uciesze - czyjej? - Szymka? - jego publiki? - ale nie to jest treścią...
Przepraszam za zwłokę, ale pracowałem dosyć intensywnie nad poważnym projektem teatralnym - dla którego teatru nie zdradzę, póki nie mam umowy w kieszeni (i tantiem)
- teraz zaraz po wpisie, rzucam się do pisania / ostatecznej redakcji sztuki dla Pani -
w podwójnym sensie - dla "Polonii" i dla Krystyny Jandy (aktorki) - tę postać dopisałem po
pozytywnej reakcji Pani asystentki na pomysł samej sztuki - "Włoski w 30 dni" - 30 dni
między 8 marca a 8 kwietnia 2005 - gdzieś między Toskanią a Rzymem - dni umierania, śmierci i pogrzebu Papieża (w tle) z pierwszoplanowymi rolami kobiecymi (zarobkowych emigrantek, artystki Nieznalskiej "skazanej na Italię", tajemniczej Finki - pani Suhoden (Krystyna Janda) - żony despotycznego Włocha, wynajmującego młode Polki do opieki nad staruszkami... To tak w zarysie... Trochę się zmartwiłęm sztuką z papieżem w tytule, odetchnąłem dowiadując się że to nie Ten... Zbieram też materiały do kolejnej - tym razem prawie w 100 proc w męskiej obsadzie, o trzech ostatnich papieżach (oczywiście "urzędujących" w Niebie) - rzecz raczej teologiczno-filozoficzna - ileż akcji może być w Niebie - zwłąszcza gdy będzie to Niebo... Swedenborga...
Gaduła ze mnie - ostatnie pytanie, czy zna Pani anglojęzyczną antologię dramatu chorwackiego "Other Voices" - znalazłem tam też... Panią - sztukę któą powinna Pani bezwzględnie zagrać... Myślę, że przed końcem sezonu, uda mi się wysłać sztukę, by mogła ją Pani przeczytać - podam też przy okazji swój adres wakacyjny, oczekując na gorące komentarze, a także gorąco zapraszając - na podanej stronie, proszę prócz eksploracji moich galerii - a propos chciałbym część swoich archiwalnych prac przekazać "Polonii" - może jakiś kawałek wolnej ściany w foyer lub innym miejscu znalazłby się dla n i e w y m a g a j ą c y c h przestrzennie rzecz jasna rysunków lub akwarel - straciłęm wątek- ach, tak, proszę zerknąć na Border Triangle - cross points - na jednym z trójstyków spędzam z rodziną wakacje - tam też zapraszam, o ile będziemy rozmawiąć o mojej sztuce - skąd ten tupet, że zakładam, że jest o czym - ano, chyba, podzielamy zdanie na temat polskiej młodej dramaturgii (z pewnymi małymi wyjątkami - dla których "jedna ręka" - pięć palców - to aż nadto, gdyby wyliczać t y c h którzy zostaną i jak to się mówi - językiem minionej epoki - na trwale wpiszą się do dziedzictwa kulturowego) moje reflekcje od stycznia jak wspomniałem - tj.str13 - snuję na pustawym forum Teatru Rozmaitości - TR/PL
Pozdrawiam i do zobaczenia / usłyszenia / spisania (się)
Jorg Mutz
(autor nie ujawnia - z zasady - swoich personaliów
gdyż pracuje w sektorze publicznym - natomiast
wszelkie inicjatywy wyż.opisane mają charakter niepubliczny
- ot, cały sekret...