zdrowie i nie tylko

[malwoj]

Witam, przeczytalam wlasnie bardzo dramatyczna opowiesc o Pani powrocie do domu z teatru. Widze, ze to nie zarty, doszla Pani do kresu wytrzymalosci, do tego jeszcze to gardlo. Okropne, jak ludzie, ktorzy chca cos zrobic, maja wiele energii, optymizmu, wiary w czlowieka, sa sprowadzani w tym kraju na ziemie na kazdym kroku. Najgorsze je to, ze czesto placa za to nie tylko utrata zludzen, ale tez zdrowiem.
Nie wiem, czy to Pania pocieszy, ale jeszcze niedawno bylam w podobnym stanie ducha. Mialam wrazenie, ze wszystko wymyka mi sie z rak i zawodzi mnie, mimo mojego wiecznego optymizmu i radosci zycia, ktore na ten moment gdzies tam przysnely (jestem Strzelcem).
I w tym parszywym nastroju postanowilam zaspiewac na karaoke w Pani Teatrze.
Prosze mi wierzyc, ze mimo cale strasznej termy, ten wieczor nastroil mnie znow bardzo optymistycznie do zycia i dal bardzo duzo sily do dalszych dzialan. Zobaczylam, ze oprocz ludzi malych i podlych jest wiele wspanialych osob, ktore nie ulegaja temu horrorowi, ktory dzieje sie wokol nas.
Majac chwile zwatpienia, prosze pomyslec przez moment o ludziach, ktorym daje Pani tyle radosci i sily swoimi dzialaniami. Moze to chociaz w czesci wynagrodzi Pani caly ten trud, ktory wklada Pani w zmaganie sie z rzeczywistocia przy budowie Teatru.
Prosze tylko bardziej dbac o zdrowie, bo to najwazniejsze. Reszta na pewno jakos sie ulozy.
Do zobaczenia w Teatrze na kolejnym karaoke i przedstawieniach. Serdecznie pozdrawiam :-)

[Krystyna Janda]

Do zobaczenia. Ma by Maryla Rodwicz z nami.