przez ibralia Wt, 02.05.2006 13:38
Chcąca to ja oczywiście natomiast BONUS (Niech Zainteresowany wybaczy mi śmiałość)siedział nieopodal podczas niedzielnego, drugiego przedstawienia "Miss HIV".Wybraliśmy się z szarej ale serdecznej prowincji na wycieczkę do stolicy, dla mnie pierwszą i nie wykluczone że ostatnią. Kierunek był z lekka wymuszono-narzucony, jako że Karków "nie wypalił". Odbiło się to na frekwencji ale ja musiałam zobaczyć serce mojego kraju i zapragnęłam przy tej okazji zaobcować ze Sztuką i koniecznie tylko w związku z Panią!!!W programie kulturalno-oświatowym wyjazdu wspominano o wyjściu na przeciw Kultury ale pilot nie wykazywał zainteresowania organizacją wieczoru teatralnego. Przejąwszy sprawy w swoje ręce o długich i zgrabnych palcach:):), weszłam w kontakt z przesympatyczą kasjerką Magdą(pozdrawiam przy okazji) i ku niedowierzaniu moich koleżanek ( i własnym, ale niech to pozostanie między nami:)udało się zarezerwować na ostatnią chwilę bilety. Dziękuję za wzruszenie, smiech serdeczny, refleksję, spełnienie marzenia i Pani obecność w budynku teatru.Bałam się podejśc do Pani a z roztargnienia nie miałam kawałka wolnej papierowej powierzchni do ewentualnego złożenia przez Panią autografu.Całą drogę do teatru przebyłam w podwiniętych spodniach aby zabezpieczyć nogawki przed pochlapaniem, tak na marginiesie to nawet chyba jest jeszcze w modzie:)Dzięki Pani lubię Warszawę.Jeszcze jedno, żadna z koleżanek nie narzekała choć narzuciłam niejako miejsce, czas, temat i okoliczności.Zapraszam do Gorzowa.Pozdrawiam serdecznie.