Pani Krystyno,
Dziękuję za Shirley. Cieszę się bardzo, że nie opuściała jej Pani. Moja z Nią przygoda trwa już lata. Przestałam liczyć spektakle. Za każdym razem widzę w Niej coś innego, przeżywam inaczej. Zdarzało się, że płakałam od początku do końca. A tekst - Ty się bać żyć?! - Ty się nie bać żyć! - dodaje mi odwagi często, oj często - no i sprowokowała mnie Pani do wyjazdu do Grecji - Jeszcze raz dziękuję - Basia
P.S. I tak nie jestem w stanie wyrazić "paszczą" tego co bym chciała w związku z Shirley i nie tylko. Kiedyś spotkałam Panią w bardzo deszczowy i mało przyjemny dzień - a Pani wyglądała, jakby deszcz Panią omijał, jakby była Pani z innej bajki - życzę Pani z całego serca, żeby tak zostało i żeby nie dała się Pani ściągnąć na ziemię - pomimo wszystko i na przekór wszystkiemu.