... byłam. Pierwszy raz poszłam, ale nie ostatni. Było cudnie. Tak mną telepnęło, że zaczęłam nie dość, że widzieć w sobie Shirley, to jeszcze nawet te sadzone w mojej kuchni poczułam i błaganie w swoich oczach zobaczylam, by sadzopne stały się mielonymi...
Pani Krystyno - dziękuję za ten wieczór 18.04.06 w Teatrze Polonia. Dziękuję za Pani cudowną grę, za bolący brzuch od śmiechu, za wzruszenie, za zdziwienie, ze popsuła Pani sobie okulary na scenie...
Dziękuję