Pani Krysiu, dzień dobry.
Z uśmiechem. Czuję ogromną tęsknotę za moim komputerem. Coraz bardziej.
Na początaku myślałam, że w sumie dam radę (i daję), jednak tęsknię coraz bardziej i czuję się odcięta od świata i nic w tym względzie. Nawet nie mam kiedy napisać do pani.
A telefon, który tak kochałam nigdy więcej nie będzie działał. Dwa miesiące temu wpadł do wody i nie da się go naprawić. Tragedia. Komputer zepsuty... dobrze, że chociaż mój Krzyś wymienił się ze mną teraz telefonem.
No i najważniejsze pani Krysiu- tata wychodzi ze szpitala po pół roku leczenia :)
Czy ty nie wspaniale? :):):)