Shirley w Grecji

[gjozwikster]

Kalimera Droga Pani Krystyno!
Jak zawsze ma Pani świetne pomysły.Te opowieści z głębi serca płynące w kontekście spotkania teatralnego z Shirley to super pomysł a i odzew będzie napewno ogromny.
Najpierw pojechałam do Grecji,piłam wino patrząc na czerwoną kulę zachodzacego słońca- taki prawdziwy kicz.Mieszkałam u pewnej Angielki, która przyjechała na wyspę Ios na Cykladach 20 lat wcześniej. Zakochała się w Greku Nikosie i została tam na zawsze...
Wybudowali z tym Nikosem, architektem zresztą,super ośrodek dla turystów, w iście greckim surowym stylu-PETRA HOLIDAY VILLAGE.Pobyt tam to poezja,te figi zaglądające do małych okienek,dzikie kociaki przychodzace rano na śniadanko,kamienne posadzki malowane w białe greckie wzory imitujące kamienie(stąd nazwa PETRA)itd.
Potem przypadkiem obejrzałam w naszej TV film Shirley Valentein(widziała go Pani czy też nie , tak jak z tą Grecją w której podobno Pani nie była...)No a potem świadomy wybór i trochę oczekiwania bo akurat Pani nie grała Shirley,aż wreszcie wyczekiwany moment. Mam bilety! Na przedstawieniu chłonęłam każde słowo, jakie to wszystko było mi bliskie i zrozumiałe, jakie wspaniałe emocje!REWELACJA! Potem zabierałam do teatru bliskie mi osoby by one mogły doświadzyć tych wzruszeń.
Jak wspominała Pani, grała ten monodram w różnych miejscach, a ja sobie wymarzyłam aby Pani mogła zagrać Shirley właśnie w Grecji na wyspie Ios w ośrodku Petra.Tam jest nawet scena stworzona do działań artystycznych...( patrz zdjęcie w załączniku) z widokiem na morze.Od czasu gdy wróciłam z Grecji marzę wciąż by tam pojechąc ponownie.A w grudniu wybieram sie do Polonii na Shirley aby pobyć w Grecji z Panią choć przez parę chwil...Pozdrawiam ciepło
P.s.16.11.05r widziałam ,,Ucho...-boli do dziś

[Krystyna Janda]

Dziekuję , dziękuje serdecznie. Moze kiedyś.....List jest biletem oczywiście. Pozdrowienia i życzenia miłego życia.