Tak mi spodobał sie ten wpis z Holandii, w którym nazwano pania "Kobietą z żelaza". Tak bym chciała , aby pani sie nią okazała - zreszta juz na tym etapie moźna tak spokojnie nawać panią. MA pani sporo szczęscia w sprawach zawodowych, ale szczęście nie sprzyja malkontentom i leniom. Może znajdę czas na premiere - czy na którąś z pani sztuk. bardzo zachęcąco brzmi dla mnie tytuł "Stefcia ćwiek w szponach zycia" - coś z przedwojnia, ale super!!! Bardzo lubie tamtą stylistyke. U mnie trochę gorzej - raczej ostatnio doliny, choc w górach. Więc niexle bywało wiele gorzej - mój zawód jest inny, choć kiedyś marzyłam, by zostac reżyserem. Skonczyło się na pisaniu wierszy...i pracy dziennikarskiej. Z czyms tam jeszcze w tle. Ale polska kobieta potrafi...
Hejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ukłony dla mamy