W wywiadzie udzielonym przez Pania to slowo zabrzmialo smiesznie.
Cale szczescie, ze byla to tylko jakas malo istotna mysl, podyktowana  przestarzala "tradycja", dawno nieobowiazujaca w swiecie.
Pani ma emeryture - zapewniona w niebie.
Nie wczesniej!
Pozdrawiam bardzo serdecznie. 
Trzymam kciuki za te i dalsze przedsiewziecia.
P.S.
Zamierzam wkrotce wybrac sie do Pani Teatru.
			
		