Wpadłem na pomysł postmodernistycznej wypowiedzi:
aąbcćdeęfghijklłmnńoóprsśtuwxyzżź
Prosze teraz skomponować kombinacje liter, które ułożą się w treść, którą chciałem Pani przekazać. Właściwie zawrałem w niej absolutną prawdę o metafizycznej rzeczywistości pośmiertnej, o życiu, w tej wypowiedzi odnajdzie Pani treść wszechświata, wszystko jest zaszyfrowane w powyższym ciągu liter, które torują sobie ścieżkę do wieczności. Musi Pani tylko złamać szyfr, a to niestety nie udało się i mnie.
Fajna, nie?
PS Serdecznie pozdrawiam. Ostatnio byłem na festiwalu muzyki rockowej Białorusi. Rozmawiałem tam mnóstwo ze studentami. Oni teraz walczą o wolność, o prawo do bycia wolnomyślicielami z totalitarną władzą. My, żeby mieć swobodę myśli, musimy walczyć z mentalnością, społecznymi stereoptypami, zawężeniem horyzntów, fanatyzmem; Oni poza tymi barierami muszą jeszcze pokonać władzę, a to niestety jest żelazna konstukcja (a może być konstrukcją taką jak w sztuce teatralnej, gipsową, a sprawać wrażenie żelaznej). Muzyka rockowa jest zakazane w Białorusi, zespoły więc przyjechały do Polski.
Niewiarygodne jest też to, że u tych młodych ludzi humor ma posmak wybitnie polityczny, wszystkie aluzje i subtelności nawiązują czy to do systemów utopijnych czy to wytworów sztuki socrealistycznej, niesamowite. Sam nie odczułem na sobie socjalizmu, przywołany na świat akurat w '89, swój pierwszy krzyk dobyłem z niemowlęcych płuc w wolnej Polsce. I przez dwa dni słuchałem tego o czym oglądałem filmy (Wajdy, Bugajskiego, Kieślowskiego,...) co czytałem w książkach, czego dowiadywałem się w filmów dokumentalnych. Wielki historyczny i kulturowy szok.
Pozdrawiam serdecznie. Żeby Pani "gwiazdka pomyślności nigdy nie zgasła" ;)