Kochana Pani Krysiu!
dzis zostałam przez Pania "uświadomiona"...do kogo ja zadzwonie z problemem,niekoniecznie miłosnym moze takim życiowym poprostu...do kogo???
ostatnio przyjaciółki mnie troche opuściły bo sa zadrosne...twierdzą że skoro zakochana jestem to ona zejdą z drogi "wycofają sie" zeby mi nie przeszkadzać...Na Boga!przeciez ja zawsze znajde dla nich czas...sa miomi przyjaciólkami...a one ni i już...
i do kogo tu dzwonić??komu zwierzać sie płakać ze coś nie wychodzi..nie mam teraz komu...
A kim jest przyjaciel? moze ja żle interpretuje znaczenie tych słów??
wszystko wymaga poświęceń,ale tak mi dziwnie bez nich....
pozdrawiam